*
Jest kilka tematów których nie powinno się poruszać. Jednym z nich jest Religia. Lubię łamać zasady, więc i tą złamie.
Przychodzi taki czas, że zastanawiasz się nad tym kiedy ochrzcić swoje dziecko.
I z tym obrzędem, łączy się wiele spekulacji, myśli i rozmyślań.
Co da taki chrzest mojemu dziecku? Przecież jeszcze nie rozumie o co w tym chodzi.
Może przed komunią? Ale komunia dla dziecka jest tylko imprezą z prezentami.
Tak czy owak, wszytko zależy od tego w jaki sposób Rodzic przekaże sens i znaczenie chrztu i komunii.
Ja osobiście, jestem osobą poszukującą. Dzieciaczki ochrzciłam w tym roku.
Wychodzę z założenia, że skoro żyję w kraju katolickim to dzieci wychowam również w tej wieże.
Niema tu znaczenie że ja nie wierze. Na religię chodziłam do momentu kiedy postanowili mnie wyrzucić ze szkoły za zniewagę katechetki. Uwielbiam tą lekcje. Można się wiele ciekawego dowiedzieć.Na owej lekcji zawsze robiłam znak krzyża, udzielałam się na zajęciach, odpowiadałam i prace domowe też odrabiałam. Mam szacunek do każdej z religii. Wchodząc do kościoła, automatycznie zaczynam się modlić, ze względu na szacunek dla ludzi którzy się tam znajdują i ich wiarę. Na owej lekcji zawsze robiłam znak krzyża, udzielałam się na zajęciach, odpowiadałam i prace domowe też odrabiałam.
Synek ma już 2lata i 7m. Powoli go wdrażam w religię. Tłumacze mu kim są Aniołki i Diabełki. Że nad chmurkami jest Bóg. I uczę pierwszych najłatwiejszych modlitw.
Powracając do chrzcin. Większość ludzi najzwyczajniej w świecie pyta co wręczyć w prezencie. I tak też było u nas. Będąc ciągle w temacie, jednej z osób(Pozdrowianoka:)) powiedziałam że w sumie taka Biblia dla dzieci nie była by głupim pomysłem. Skoro uczę kim jest Bóg i religia to taka Biblia powinna okazać się pomocna.
I dostaliśmy, przepiękne wydanie Biblii dla dzieci. Okładka twarda, kolorowa, śliczna. Obrazki w środku bajeczne. Nic dodać, nic ująć.
Doszliśmy do treści. Tu aż nie wiem co powiedzieć.
Biblia dla dzieci - masz na myśli coś w stylu:
" Bóg jest dobry.Stworzył świat,
dziewczynkę, chłopca, roślinki i zwierzątka.
Bogu pomagają Aniołki. Czasami taki Aniołek
schodzi na ziemię i pilnuje ludzi. "
"Głęboko, głęboko pod ziemią jest Diabełek.
Diabełek jest zły, i zabiera do siebie złych ludzi"
No coś w ten styl. Zło, dobro, motylki, ptaszki i jakieś tam grzeszki. Dla dzieci, tak delikatnie.
Ale kuźwa mać....Powiedzcie mi proszę na jaką cholerę, dziecko, małe ma wiedzieć coś takiego:
Czy dziecko ma wiedzieć że facet kocha bardziej jedną kobietę od drugiej? JUŻ NIE MÓWIĘ O TYM ŻE DZIECKO MA WIEDZIEĆ ŻE FACET MA DWIE KOBIETY!!DWIE!! Że jedna z drugą konkuruję? Że jedna chce się pozbyć drugiej?! Że jedna poświęca dziecko dla miłości. No co to kuwa ma być!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
To jeszcze nie koniec!! I to jest najgorsze.
Wersja "soft" jak by ktoś zapomniał dla dzieci.
Zabijmy ludzi, którzy mnie skatowali za to że ich okradłem...
Nie mam pytań.
Mąż dziecku taką oto "książkę" czytał na dobranoc. Któregoś dnia i ja siadłam czytać mu zamiast "Mikołajka". Nigdy więcej. "Mikołajek" ma o wiele więcej przekazu i mądrości(o nim też napiszę)
Zastanawiam się co wydawca i autor tych biblijnych opowieści miał na myśli. Każdy fragment nakłania dziecko do agresji, nietolerancji. Nie mówiąc już o mściwości i zasady: Ty mi. To ja tobie.
Dla mnie to powinno należeć do kategorii horror. Zastanawia mnie co wy o tym powiecie. Mi brak słów, dla tego chciałam swoją wypowiedź poprzeć zdjęciami z najgorszymi chyba fragmentami.
*
*
*
*
*
I to jest parę tylko stron, z 366kartek bzdurą pisane...Czego to ma uczyć ja się pytam? Co dziecko wyniesie z takiej lektury?
A jak jest u was? Jak wy mówicie dziecku o biblii i Bogu?