środa

Mąż ma nową babeczkę!!

*

Stało się.  Mam 24 lata a mąż już myśli i wzdycha do innej.
W sumie to sama sobie winna jestem. Czasami trzeba się przyznać do swoich błędów.
Odkąd poznał ową Panią, co dzień o nią pyta.



Babeczka jest tłusta, brzydka, boczki jej wystają i śmierdzi serem!
Ale o gustach się nie dyskutuje.  
Wpadła do nas na śniadanie, ale sprawdzi się i na kolację a najgorsze jest to że i mi przypadła do gustu!!

Racja mowa o muffinach, ale nie o byle jakich.
Mąż babeczki innej szukać nie będzie. Za dobrze gotuję (mówiąc skromnie).
Ostatnio stwierdziłam, że za dużo w domu słodziłam. Więc zrobiłam muffiny śniadaniowe.
Sycące, pachnące i przepyszne!
A i w wykonaniu trudne nie są.

Składniki:
  • 450 g mąki
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • pół łyżeczki sody oczyszczonej
  • 1 łyżeczka soli
  • 1 duże jajko
  • 280 ml mleka
  • 120 ml oliwy
  • 200 g twardego żółtego sera (użyłam Goudy)
  • 170 g boczku
  • duża cebula
  • pęczek natki pietruszki



Przygotowanie:

Rozgrzej piekarnik do 180stopni. Boczek pokrój w drobną kosteczkę i wrzuć na patelnię, poczekaj aż tłuszcz się wytopi a w tym czasie posiekaj cebulkę.Zleć to zadanie facetowi, rozmazana kobieta źle wygląda!
 Kiedy boczek będzie zarumieniony a część tłuszczu wytopiona, wsyp cebulę i podsmażaj do uzyskania złotego koloru. W oddzielnych miskach wymieszaj suche składniki( mąka, sól, proszek do pieczenia), i mokre (jajko,mleko,oliwę), a w trzeciej większej misce zetrzyj ser na grubych oczkach. Wszystkie składniki przesyp i wlej do sera. Postaraj się dokładnie wymieszać, im mniej grudek tym pyszniejsza muffina. Jeżeli ciasto wyda Ci się za rzadkie dodaj trochę więcej mąki. Po zmieszaniu wrzuć boczek z cebulką i posiekaną natkę pietruszki. 

Merdu merdu i do foremek. Jeżeli masz sylikonową formę do babeczek/muffin, nie musisz już wkładać papilotek. Piec około 30min, do złoto-brązowego koloru. Odczekaj chwilę za nim je wyjmiesz.








Zapach rozniesie się po całym domu, można dodatkowo dodać czosnek dla lepszego aromatu. 
Pyszny dodatek do śniadanka, a i w między czasie na zagryzkę!
Smaczne są na ciepło jak i zimno.
Polecam w 100% i gwarantuje że wasi mężowie, mężczyźni, żony czy kobiety waszego życia oszaleją na ich punkcie.
Nenek cały czas dopytuję kiedy zrobię następne. Snuje się po domu i co chwila zagląda od piekarnika z nadzieją na następną porcję  boczkowych babeczek. 
Składniki już kupiłam i jutro zrobię mu niespodziankę ;)

Miłego wieczoru wszystkim!  Dajcie znać czy i wam smakowało.
Zapraszam na swój fp na Facebooku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Serdecznie dziękuję za przeczytanie posta. Dla mnie liczy się każdy komentarz. Przemyślę go i przeanalizuję. Bardzo mi miło, że poświęcasz tu swój czas. Pozdrawiam