piątek

Bo to wielki krok jest....bo to ewolucja!

*

Nic tak matkę nie zadziwia jak rozwój dziecka.
Jednego dnia trzymasz zawiniątko w rękach a drugiego, ucieka przed mamą bo brokułem atakuje. 


Czas szybko leci i nie zdajemy sobie nawet z tego sprawy, dopóki własnych maluchów nie mamy.
Tak szybko rosną, tak szybko się uczą. 
W poniedziałek ledwo słowa wypowiada a w piątek, zaczyna mówić całymi zdaniami. 

Właśnie o tym chcę Wam powiedzieć. 
O rozwoju dziecka i o tym jak wielkie ma znaczenie nasze zaangażowanie w owe ewoluowanie. 

Maluch jest jak gąbka, wchłania wiedzę i to co przekazuje mu rodzic jak wodę. 
Szybko łapie słowa, a jeszcze szybciej te których nie powinien. 
Od nas zależy czego się nauczy i w jaki sposób. 
Czy puścimy rowerek z górki? Czy spokojnie i z cierpliwością będziemy kroczyć obok i bacznie obserwować aby krzywda mu się nie działa. 

Sama po sobie i mężu widzę, że czasami zbyt wiele od dziecka wymagamy.
Chcemy aby jak najszybciej zaczął mówić, chodzić, czytać, załatwiać się do nocniczka i cierpliwie słuchać polecenia rodzica. 
Napędza nas taka niewidzialna nić rywalizacji. 
Jolki dziecko już biega, a moje raczkuje!
Zbysia syn śpiewa arię w wieku 5lat, a mój "wlazł ciotek na plotek"...

Czytając "W Paryżu dzieci nie grymaszą" Pameli Druckeman, zaczęłam nabierać dystansu. 
Dziecko ma swój czas, nie należy niczego przyśpieszać. W wychowaniu i edukacji potrzeba nam cierpliwości, wiele cierpliwości i pokory. 

I tak postanowiłam poświęcić około godziny na naukę. Taka zabawa w szkołę, jak za starych czasów z siostrą lub przyjaciółmi. 
Ważny jest moment. Dziecko nie może być senne, marudne i grymaszące. Musi chcieć!  
Nauka ma sprawiać radość i przyjemność.  
Ja jestem wodą a Kacperro gąbeczką. Ma być zabawnie i z komplementami!! A jeszcze fajniej, jak nagrody się pojawią. 

W edukacji pomaga mi zakupiona w biedronce teczka żyrafki i strona otokoto.pl 

Wykonujemy zadania zgodne z poleceniami. Kacperro pokazuje to o co mama poprosi, czasami dorysowuje brakujące elementy lub przykleja nalepki.
Powtarza słowa i uczy się pisania.

Powoli mu tłumaczę i nakierowuję. Za dobrze wykonane zadanie dostaje żelka, brawa i pochwałę. Niema źle wykonanego zadania. Jest źle poinstruowany przeze mnie. Jeżeli Kacpi popełnia błąd, to mam nauczkę, bo źle mu coś przekazałam. 
Więc na spokojnie próbujemy i szukamy sposobu aby ćwiczenie zostało precyzyjnie wykonane. 



Widzę ogromne postępy! Coraz większy zasób słów, składa zdania, potrafi się skupić!!!! a to bardzo ważne, do tego umie już swoją pierwszą literkę; "A". Wypowiada, pokazuję i pisze...

Piękne chwile, wzruszenie. 
Naglę zdaje sobie sprawę jakie to jest ważne, jakie to jest cudowne.

I nie wiem, czy to przez tą naukę, czy sam z siebie ale coraz częściej potrafi się bawić z Bułeczką. 
Spokojnie siedzą sobie w pokoiku, jedno w jednym kącie, drugie w drugim i podają sobie klocki, piłeczki lub misie. 
Oczywiście że nie zawsze jest tak kolorowo, zdarza się krzyk Ali bo brat coś jej zabrał. 
Zdarza się że KAcperro wyrazi siłą swoje niezadowolenie z dzielenia się zabawkami. 
Ale staram się uwieczniać te znaczące, miłe chwile....






Dziecko chłonie wiedzę. Matczyną, moją wiedzę....

9 komentarzy:

  1. Anonimowy9.11.13

    Bardzo fajna ta książeczka edukacyjna z biedronki. Najważniejsze to dawać dzieciom szanse na rozwijanie swoich umiejętności.

    Zapraszam do siebie na mikołajkowe rozdanie dla dzieci

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coraz bardziej zaskakuje mnie Biedronka, mają coraz to fajniejsze oferty dla dzieci.
      Już lecę na rozdanie:)

      Usuń
  2. Mądra Mama to podstawa!

    OdpowiedzUsuń
  3. Anonimowy9.11.13

    Klaudia, jestem pod ogromnym wrażeniem. Szczerze powiedziawszy, to chciałabym być w przyszłości tak dobra matka jaka jestes Ty.
    O.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O jej dziękuje bardzo, będziesz jedyną w swoim rodzaju i niezastąpioną matką. I nie mogę się już doczekać takiego małego O.

      Usuń
  4. Super :) świetne podejście do sprawy :) pozdrawiamy

    OdpowiedzUsuń
  5. Oj, mi też tak szybko leci czas, aż nie wierzę. Dopiero co miałam w domu noworodka, a już jest7 - miesięczna pannica, która próbuje się ze mną komunikować. Szok! Dużo zdrówka dla waszej rodzinki. :-)

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za przeczytanie posta. Dla mnie liczy się każdy komentarz. Przemyślę go i przeanalizuję. Bardzo mi miło, że poświęcasz tu swój czas. Pozdrawiam