środa

aaaaa psik!!

*

Teraz pogoda zaczęła wariować. Raz jest zimno i plucha, a raz ciepło i słonko świeci. 
Aura w sam raz na katary, grypy i inne choróbska bliżej nie określone. 

U niemowlaków jest ciężko. Głównie wszystkie choroby mają swój początek w nosku. 
Smarkanie nocha co 10min, a wiadomo jak to z maluchami jest. Płacz, pisk, histeria, krzyk, a na widok gruszki oczy robią się jak spodki.  
Mama cała mokra, Tata trzyma dzieciątko, głowy pękają od myślenia: 
- Jak tu dziecko podejść? Bez zbędnej paniki??



Na ratunek przybył KATAREK
I mówię serio, nie żartuję. Żadna gruszka i automatyczne aspiratory( takowy posiadałam) nie umywają się do tego. 
Katarek to innowacyjny aspirator dla dzieci od pierwszych chwil życia. 
Prosta sprawa, łatwa obsługa i świetna zabawa!!. 

Aspirator składa się z długiej gumowej, przeźroczystej rurki, 
Jeden z końców(D)  łączymy z ODKURZACZEM a drugą końcówkę(C i B i A) z zasmarkanym noskiem. W pudełku znajdziemy również szczoteczkę do czyszczenia, karteczki do kolorowania dla dzielnego pacjenta( super forma zabawy w lekarza) i instrukcja obsługi. 



Najpierw byłam przerażona tym pomysłem, aby aspirator łączyć z odkurzaczem. Jak Tomas patrzył co robię, sądził że zwariowałam. A robiłam wszytko zgodnie z instrukcją!! 
Jednak zaryzykowałam, a Kacperro oszalał na punkcie smarkania noska!
Synio kocha odkurzać i wydaje mi się że dźwięk odkurzacza odgrywa tu znaczącą rolę, więc takie czyszczenie dróg oddechowych stało się dla niego czymś przyjemnym.
Bułeczka też polubiła ten sposób. Z uśmiechem na twarzy daje sobie usunąć zanieczyszczenia. 
Mama szczęśliwa, Tata happy i dzieci nie wrzeszczą, no chyba że z radości. 

A i czyszczenie jest całkiem łatwe. Ja rozkładam aspirator na części pierwsze i wkładam do zmywarki. 
Podoba mi się również to że w zestawie są dwie końcówki do noska. KAcperro ma swoją i Ala też. 
Bardzo miło nas zaskoczył ten wynalazek. Polecam i wam. Cena nie jest wygórowana a zapewniam że wystarczy na długo. Zachęcam do zakupu.
A tutaj możecie przeczytać inne opinie na ten temat. 


Spotkał katar Katarzynę -
A - psik!
Katarzyna pod pierzynę -
A - psik!

Sprowadzono wnet doktora -
A - psik!
“Pani jest na katar chora” -
A - psik!

Terpentyną grzbiet jej natarł -
A - psik!
A po chwili sam miał katar -
A - psik!

Poszedł doktor do rejenta -
A - psik!
A to właśnie były święta -
A - psik!

Stoi flaków pełna micha -
A - psik!
A już rejent w michę kicha -
A - psik!

Od rejenta poszło dalej -
A - psik!
Bo się goście pokichali -
A - psik!

Od tych gości ich znów goście -
A - psik!
Że dudniło jak na moście -
A - psik!

Przed godziną jedenastą -
A - psik!
Już kichało całe miasto -
A - psik!

Aż zabrakło terpentyny -
A - psik!
Z winy jednej Katarzyny -
A - psik!
Jan Brzechwa-"Katar"

2 komentarze:

  1. My od zeszłego roku też go używamy i nie zamieniłaby na nic innego. Dzieciaki go uwielbiają, a moje płuca dziękują temu kto to wynalazł :)

    OdpowiedzUsuń
  2. faktycznie nieziemski wynalazek, żeby do odkurzacza:) ale może warto wypróbować, bo osdsysanie wydzieliny z noska nie należy do najłatwiejszych i najprzyjemniejszych...

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za przeczytanie posta. Dla mnie liczy się każdy komentarz. Przemyślę go i przeanalizuję. Bardzo mi miło, że poświęcasz tu swój czas. Pozdrawiam