*
Obżarstwo oficjalnie uważam za zakończone. Teraz nadszedł czas lekkich, zdrowych i mało kalorycznych posiłków.
Jest to również czas na palowanie weekendu majowego.
Pogoda w końcu zaczęła nas rozpieszczać, a Kurów ma coś w sobie takiego, że wszelkie burze i huragany omijają nas szerokim łukiem.
Oczywiście nie oznacza to, że deszczu i brzydkiej pogody nam brakuje, zdarza się i to.
Mając w domu dwójkę łobuziaków, jako rodzic muszę zapewnić im rozrywkę niemalże dwudziestoczterogodzinną. Myśląc o ciekawym weekendzie, który dostarczy nam mile spędzony czas, zmęczenie (takie pozytywne), odpoczynek i piękne widoki, natknęłam się na kilka książek z wydawnictwa Omnibus.
Pawła Lapińskiego "Zwierzęta parków krajobrazowych Lubelszczyzny" i Jolanty Kiszki " Konie biłgorajskie"
Dzięki Pani Agnieszce Lodzińskiej obie książeczki posiadają fantastyczne i bardzo realistyczne ilustrację. A wielu uzdolnionych fotografów urozmaiciło nam oglądanie lektury ślicznymi zdjęciami.
Każda z książek posiada mapkę w której zaznaczono nam tereny szczegółowo opisywanych zwierząt i miejsc. Możemy nauczyć się obchodzenia z końmi, ich maści oraz zachowań, że Zimorodek swym wyglądem przypomina nam błyszczący skarb, a Kraska jest niezwykle rzadkim okazem.
W te parę dni majowych można zwiedzić niemalże całą Lubelszczyznę, która nie grzeszy brakiem malowniczych zespołów parków krajobrazowych. A mamy ich aż 17.
Kiedy tak sobie myślę o wolnym dniu pełnym wariacji, nagle ciąg mych myśli przerywa mi mój trzyletni synek swym ciągiem stałych pytań.
- Maaaaamooo!! A dlaczego słonko świeci:?!
- Maaaammmoooooo!! A gdzie motylek ma swój domek?!
- Mammooo a Lulu( pies) nie jest za zimno/ciepło?!
-Maaaamoo a gdzie drzewko ma ubranko?!
Zadaniem każdego rodzica( bo nie tylko mamy), jest odpowiedzenie na każde( nawet to bezsensowne) dziecięce pytanie. Taki trzylatek jest w stanie wystrzelić z siebie niemalże setkę pytań na minutę, a że teraz pogoda jest cudowna, to praktycznie każde pytanie odnosi się do przyrody. Aby ułatwić sobie zadanie sięgam po "Niesamowity wszechświat" Krzysztofa Kruszko, oraz "Przyroda i pory roku" . Obie do złudzenia przypominają mi podręczniki do przyrody z lat szkoły podstawowej, co u mnie zważa na ich korzyść.
W książkach znajdziemy wyczerpujące i świetnie opisane odpowiedzi na dziecięce pytania dotyczące świata. Skąd się bierze dzień i noc? Jak ludzie przygotowują się do zimy? Czy można polecieć na księżyc? Oraz, jak wygląda słońce?
Wiele ciekawych i pięknych zdjęć, które ułatwiają dziecku rozumowanie otaczającego go świata.
Sama wieczorami lubię przysiąść do nich i obejrzeć gwiazdy, pył kosmiczny, meteor itp.
Zapewniam, że książki spodobają się tym małym jak i dużym urwisom.
Ja już wiem gdzie spędzimy nasz wolny czas. A Ty, jakie masz plany?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Serdecznie dziękuję za przeczytanie posta. Dla mnie liczy się każdy komentarz. Przemyślę go i przeanalizuję. Bardzo mi miło, że poświęcasz tu swój czas. Pozdrawiam